In memoriam († 01/02/2012)
Słówka
—La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda? —spytała mnie i odetchnęła z ulgą. Bo porobiło się tych krajów tyle, że najpewniejszy jest w rozmowie klimat.
—O pani —chcę jej odpowiedzieć— poeci mego kraju piszą w rękawiczkach. Nie twierdzę, że ich wcale nie zdejmują; jeżeli księżyc przygrzeje, to tak. W strofach złożonych z gromkich pohukiwań, bo tylko to przedziera się przez ryk wichury, śpiewają prosty byt pasterzy fok. Klasycy ryją soplem atramentu na przytupanych zaspach. Reszta, dekadenci, płaczą nad losem gwiazdkami ze śniegu. Kto chce się topić, musi mieć siekierę do zrobienia przerębli. O pani, o moja droga pani.
Tak chcę jej odpowiedzieć. Ale zapomniałam, jak będzie foka po francusku. Nie jestem pewna sopla i przerębli.
—La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda?
—Pas du tout —odpowiadam lodowato.
—O pani —chcę jej odpowiedzieć— poeci mego kraju piszą w rękawiczkach. Nie twierdzę, że ich wcale nie zdejmują; jeżeli księżyc przygrzeje, to tak. W strofach złożonych z gromkich pohukiwań, bo tylko to przedziera się przez ryk wichury, śpiewają prosty byt pasterzy fok. Klasycy ryją soplem atramentu na przytupanych zaspach. Reszta, dekadenci, płaczą nad losem gwiazdkami ze śniegu. Kto chce się topić, musi mieć siekierę do zrobienia przerębli. O pani, o moja droga pani.
Tak chcę jej odpowiedzieć. Ale zapomniałam, jak będzie foka po francusku. Nie jestem pewna sopla i przerębli.
—La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda?
—Pas du tout —odpowiadam lodowato.
Wisława Szymborska, en Sól (1962)
Vocabulario
—La Pologne? La Pologne? Un frío espantoso, ¿verdad? —me pregunta, y respira con alivio. Son tantos los países que surgen cada dos por tres, que el tema de conversación menos resbaladizo es el clima.
—Madame —me encantaría responderle—, los poetas de mi país escriben con los guantes puestos. Aunque, a decir verdad, a veces se los quitan: sí, cuando cae una luna de justicia. Con estrofas de alaridos punzantes, único medio de apagar el estruendo del vendaval, cantan la vida sencilla de los pastores de focas. Nuestros clásicos hacen cisuras con carámbanos de tinta en la nieve apelmazada. El resto, los decadentes, lloran la suerte de los copos de nieve. Quien quiere morir ahogado debe hacerse con un pico para agrietar el hielo. ¡Ay, madame, querida madame!
Eso es lo que me encantaría decir. Pero no recuerdo cómo se dice «foca» en francés. Ni estoy segura de qué palabras corresponden a «carámbano» y a «agrietar».
—La Pologne? La Pologne? Un frío espantoso, ¿verdad?
—Pas du tout —respondo glacial.
Wisława Szymborska, en Sal (1962)
- Wisława Szymborska (1923-2012), "Słówka", en Sól, PIW, Warszawa 1962 [traducción de Jerzy Sławomirski y Ana María Moix en Wisława Szymborska, Paisaje con grano de arena, Lumen, Barcelona 1997, p. 22].
- Julian Fałat (1853-1929), Widok Krakowa / Vista de Cracovia (1896), acuarela sobre papel, Muzeum Śląskie (Museo de Silesia) de Katowice.